Translate

środa, 1 maja 2013

Początek

Pierwszy post na nowym blogu ;) 

Moja motywacja? Znaleźć swoje miejsce, w którym będę mogła dzielić się moimi wrażeniami, opiniami i wątpliwościami.

Niespełna rok temu zdecydowałam się wziąć życie w swoje ręce - zapisałam się na siłownię. 


Jak każda kobieta, narzekałam na swoje ciało, ciągle dopatrywałam się kolejnych niedoskonałości... A to pupa zbyt duża, a to uda zbyt masywne...  

Dzięki mojej Siostrze (której niezmiernie dziękuję!) znalazłam swoją nową pasję - to ona zaprowadziła mnie na siłownię, wprowadziła w fantastyczny świat treningów :) 

Nigdy nie stroniłam od aktywności fizycznej, jednak zawsze górował nade mną strach oraz... wstyd. Wstydziłam się iść na siłownię, myślałam, że od razu wszyscy zauważą, że jestem tutaj po raz pierwszy, że od razu rzuci się w oczy mój brak "fitnessowego" obycia. 

O głupia ja... ;) 

Rzeczywistość szybko została zweryfikowana - wszystkie obawy odeszły w zapomnienie ;)

Siłownia to miejsce, w którym znalazłam ludzi podzielających moją pasję - dążymy do tego samego celu, tak samo chcemy się "męczyć". Widok znajomych twarzy, na których maluje się wyraz cudownego potreningowego zmęczenia - bezcenny!



Przechodząc do meritum, założyłam bloga przede wszystkim po to, aby stał się moim motywatorem, wirtualnym dziennikiem, który pomoże mi uporządkować plan  treningów. 

Na fali popularności trenerki wszystkich Polek (i Polaków ;)), Ewy Chodakowskiej, zdecydowałam się podjąć jej wyzwanie - stąd też nazwa bloga. 

Nie ukrywam, próbowałam już kilka razy - ćwiczyłam przede wszystkim skalpel - głównie ze względu na to, iż wynajmuję niewielkie mieszkanie, w którym nie mam możliwości wykonania innych, bardziej intensywnych treningów. Skalpel jest dla mnie idealny - chodzi mi przede wszystkim o wysmuklenie mięśni. 

Od dzisiaj zaczynamy. Blog ma mi pomóc wytrwać w moim założeniu. Dzięki udostępnianiu bieżących informacji, będzie mi łatwiej przystąpić do kolejnego treningu.

Niestety zbliża się ciężki okres - sesja już tuż, tuż... Zapewne będę musiała zrezygnować z regularnych wizyt na siłowni, dlatego też ćwiczenia z Ewą w domu, będą bardzo dobrą alternatywą.


Trening to nie tylko pogoń za wymarzoną sylwetką - trening ma być sposobem na odstresowanie, moim sposobem  na relaks. 

Spora dawka endorfin to główny składnik dobrego samopoczucia, chęci do pracy ;)

Plan jest następujący: pozostaje przy skalpelu, przynajmniej 3 razy w tygodniu. Z okazji weekendu majowego jestem w stanie poświęcić treningom więcej czasu - przez najbliższy tydzień postaram się wykonywać trening codziennie. Oczywiście relacje będę zdawała na bieżąco. 



Po niepełnym roku spędzonym na siłowni moja sylwetka znacznie się poprawiła. Nie mogę narzekać, nigdy nie należałam do osób otyłych. Jestem stosunkowo niska - 165 ;) Najwięcej zdarzyło mi się ważyć 60 kg. 

Obecnie nie sugeruję się wagą - najistotniejsze są dla mnie wymiary! 

Na dzień dzisiejszy, tj. 1.05.2013 roku, moje wymiary rysują się następująco:


Talia – 68 cm
Biodra – 97 cm
Obwód w udach w najszerszym miejscu – 100
Udo – 58


Czego chcę? Na pewno chcę się dobrze bawić, chcę ładnie wyrzeźbić swoje ciało, chcę pozbyć się natarczywej pomarańczowej skórki oraz bez oporu wskoczyć w bikini ;) 


Ewa gwarantuje, że przy zbilansowanej diecie oraz regularnych ćwiczeniach mamy na to szansę. 

Dlaczego nie spróbować? 


Zacznijmy robić coś dla siebie! Nie będziesz mieć ładnych pośladków ograniczając się jedynie do siedzenia na nich! ;) 

Zachęcam, żebyś dołączyła do mnie - razem będzie nam raźniej dążyć do wymarzonego celu :) 

SSSSSSSSSSsssssssssstartujemy! :) 

Wish me luck! 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz